Przypatrzmy się szkole kawałek po kawałku, ale nie systemowo, dydaktycznie i pedagogicznie ale praktycznie i namacalnie. Dzisiaj bardzo konkretnie i życiowo spójrzmy na otaczającą nas szkolną rzeczywistość. Na to, co widzą oczy nauczyciela i co ukazuje się oczom dziecka, gdy przekracza próg tego budynku. Porozmawiajmy o szkole nie górnolotnie i ideowo ale przyziemnie i dosłownie. W jakiej przestrzeni codziennie, no może od poniedziałku do piątku, przebywamy. Czy nam ta przestrzeń się podoba, czy dobrze się tu czujemy? Dla kogo ona została zaprojektowana? Dla ucznia, czy dla nauczyciela? Kto tę przestrzeń wykreował? Czyje potrzeby ona zaspokaja?
Możemy zacząć naszym narodowym zwyczajem od narzekania, że szkoły są niedoinwestowane, zaprojektowane 40, 60, a nawet 100 lat temu, że nie mogą właściwie zaspokajać potrzeb skoro jest w nich za dużo dzieci, które jeszcze uczą się w systemie dwuzmianowym , itd…
Zostawmy to, skoro próbujemy „mądrze, twórczo, inaczej” – możemy kawałek po kawałku, tak jak patrzy nasze oko, zmieniać otaczającą nas rzeczywistość.
Nasz poprzedni artykuł o siedziskach, kanapach, pufach powstał z niezgody na zastaną w szkole rzeczywistość …. W rezultacie na fecebooku rozgorzała dyskusja i pojawiły się przykłady rozwiązań z różnych szkół. Temat okazał się ważny i inspirujący. Dlatego dzisiaj powraca z kolejną szkolną przestrzenią – łazienkami.
Na początek garść pomysłów znalezionych w internecie. Poszukiwania trwały dość długo, bo zależało nam przede wszystkim na pozytywnych przykładach z „naszego podwórka”, czyli polskich szkół. Jakich zdjęć udało się nam znaleźć najwięcej? Zdjęć łazienek przedszkolnych, bądź z nauczania wczesnoszkolnego. Może łazienek dla starszych uczniów się nie fotografuje? Może najwięcej inwestuje się w całą infrastrukturę dla najmłodszych?
Przedszkole nr 20 w Zabrzu
Przedszkole nr 20 w Zabrzu
Te wnętrza zwracają na siebie uwagę, choć projekt jest bardzo prosty i niewymagający użycia wielu drogich materiałów. Kolory są „żywe” i optymistyczne, ale nie jest tu pstrokato, co najczęściej kojarzy nam się z przedszkolną przestrzenią. Nie ma tu zbyt wielu rozpraszających bodźców. Dziecko spojrzy na „wędrującego” kota, a potem spokojnie skupi się na tym, co najważniejsze 🙂 w tym miejscu.
Przedszkole „Marchewka” w Gdańsku
Wystarczy jeden dominujący kolor, lub dwa, które ze sobą harmonizują i ciekawe nowoczesne wnętrze gotowe. Możemy zapomnieć o archaicznej, pomalowanej olejną farbą lamperii albo kafelkach do sufitu.
Teraz kilka inspiracji z zagranicy, znalezionych na http://www.pinterest.com
Kolejne inspiracje, tym razem czarno – biało, ale nadal pozytywnie i optymistycznie, również znalezione na http://www.pinterest.com :
Teraz detale i pomysły na treść, która i w łazience może mieć jakiś sens….
Na koniec łazienka z jednego z gdańskich liceów, świeżo po remoncie:
Ponownie zapraszamy do dyskusji i dzielenia się przykładami z Waszych szkół. Stwórzmy razem zbiór inspiracji. Niech ta bardziej prywatna, osobista przestrzeń w szkole będzie stworzona wedle potrzeb i gustu ich użytkowników…
oprac. Iza Banaszczyk