stwórz twarz

Emocje widać na twarzy, a każda twarz wygląda inaczej. Ta piękna różnorodność przysparza pewnej grupie dzieci i dorosłych sporo problemów w codziennym życiu. Nie wszyscy uczą się identyfikowania i nazywania uczuć w sposób, można by rzec, intuicyjny. Niektórzy potrzebują wielu ćwiczeń i wkładają w to taki sam wysiłek jak podczas liczenia równań z jedną niewiadomą.

To właśnie z myślą o dzieciach w spektrum autyzmu i tych, które mają z różnych powodów trudności emocjonalno – społeczne przygotowałyśmy to narzędzie.

Wszystko zaczęło się od pracy ręcznej, czyli ćwiczeń w rysowaniu. Gdy powstawały kolejne szkice do głowy wpadł nam pomysł na zastosowanie tych rysunków w sposób edukacyjny i terapeutyczny.

W czasach, gdy warsztaty z grupą dzieci zgromadzonych w jednej sali, znów będą możliwe wykorzystamy nasze karty. Wytniemy z nich osobno: oczy, usta i nosy, z których będą powstawały portrety. Nie ma tu gotowych rozwiązań, zawsze jest kilka możliwości dopasowywania, wszystko po to, aby pokazać zarówno intensywne jak i subtelne stany emocjonalne. Dla dzieci mniej wprawionych w dziedzinie emocji zadanie wcale nie będzie takie proste. Dlatego młodszym trzeba pomóc. Starsi uczniowie z chęcią skorzystają z tego materiału bo to nie dziecinne emotki, ale rysunki, które można dalej modyfikować, przetwarzać, dorysowywać dalsze części twarzy, a w finale nazywać uczucia.

Widzimy także wiele zastosowań dla tych rysunków w pracach plastycznych, ale o tym następnym razem. Teraz niech wszystko dobrze się ułoży 🙂

A na lekcje online zabieramy interaktywną prezentację przygotowaną w Genially:

Za „geniallne” wskazówki dziękujemy Marcie Knabe 🙂

oprac. Iza Banaszczyk i Magdalena Buda

Drogi Czytelniku, 

jeśli podobają Ci się nasze pomysły, wykorzystaj je śmiało w pracy z uczniami, albo podczas warsztatów. Natomiast jeśli chcesz dalej podzielić się tymi materiałami, to wspomnij o naszym blogu i jego autorkach, jako źródle inspiracji. 

Ściśle (fajne)tajne

Moda na kodowanie nie blednie i ma nadal wielu fanów. Przy tej modzie zapominamy, a raczej odkładamy do szuflady na później szyfrowanie, które ma wiele zalet, nie tylko w edukacji wczesnoszkolnej.

Po pierwsze szyfrowanie, to dobra zabawa, po drugie uczy dokładności, staranności i spostrzegawczości. Po trzecie to świetne ćwiczenie koncentracji uwagi.

Dajmy naszym uczniom zakodowany przez nas tekst na karcie, a potem klucz do szyfru. Można ten pomysł wykorzystać przy omawianiu lektur z detektywistycznym wątkiem, np.: Grzegorz Kasdepke, Detektyw Pozytywka; Rafał Kosik, Felix, Net i Nika.

Można też w zaszyfrowany sposób uczyć ortografii. Uczniowie mogą wyszukiwać w słowniku słowa z daną zasadą ortograficzną albo wyjątki i szyfrować je dla kolegów i koleżanek. Dzięki temu wszyscy bardziej się zaangażują, „rozruszają swoje szare komórki” i głębszym poziomie przetworzą omawiane treści.

oprac. Magdalena Buda i Iza Banaszczyk

Drogi Czytelniku, 

jeśli podobają Ci się nasze pomysły, wykorzystaj je śmiało w pracy z uczniami, albo podczas warsztatów. Natomiast jeśli chcesz dalej podzielić się tymi materiałami, to wspomnij o naszym blogu i jego autorkach, jako źródle inspiracji. 

Sąsiedzi z kamienia, czyli mieszkańcy pewnej kamienicy

„Pan Henio, lokator z poddasza, to nie tylko miłośnik pachnących różowo – fioletowych surfinii, uprawianych w okiennych doniczkach, ale też szczęśliwy właściciel działki rekreacyjnej. W czasach, gdy niejeden Polak marzy o kawałku ziemi na RODOS, pan Henio przyjemnie i owocnie spędza czas w swoim ogródku działkowym. W letnie wieczory przynosi stamtąd bukiet kwiatów dla pani Luizy z parteru, która za taki sąsiedzki przyjazny gest, odwdzięcza mu się kawałkiem szarlotki….. ” itd

Tak mogłaby się zaczynać historyjka o mieszkańcach pewnej kamienicy. Długie, wielokrotnie złożone zdania i niecodziennie używane słowa stanowiłyby wysoki poziom trudności dla dzieci, które mają kłopot z rozumieniem mowy, pamięcią słuchową i koncentracją. Uznajmy zatem, że to zadanie dla odbiorców zaawansowanych w sztuce opowiadania albo starszych dzieci, które lubią ćwiczyć swoją wyobraźnię i nie mają problemów komunikacyjnych.

Pomoce dydaktyczne własnej roboty mają to do siebie, że powstają z potrzeby chwili, dedykowane są konkretnym uczniom i wykorzystywane do określonych celów. Tak jest właśnie w przypadku postaci z kamienia. Powołani ( narysowani) do życia zostali po to, aby zachęcić dzieci do ćwiczenia mowy opowieściowej. Mając pod ręką kolorowych bohaterów możemy wymyślać różnego rodzaju zadania. Takie, które będą rozwijać słownictwo, uczyć poprawnych konstrukcji gramatycznych, wprowadzać wyrażenia przyimkowe, następstwa czasowe, stymulować myślenie przyczynowo- skutkowe. Wszystko po to, aby zwiększać kompetencje narracyjne dziecka.

Jak wygląda nasza pomoc dydaktyczna?

Oto kamienica z kartonu

i jej kamienni mieszkańcy:

Tektura i kamienie to naturalne materiały, które nie tylko są przyjazne środowisku ale wręcz same sprawiają, że chce się je dotykać i bawić się nimi. Dzięki temu nie potrzeba dodatkowej zachęty do żmudnych ćwiczeń, tylko od razu możemy wejść w konwencję zabawy. W przeciwieństwie do zadań wykonywanych na tzw. kartach pracy tu od razu pojawia się interakcja i relacja. Kamienie można wielokrotnie przestawiać, układać. Postaci mogą wędrować po poszczególnych piętrach kamienicy, pojawiać się w oknach, drzwiach, na balkonie, na ławce.

Przystępując do ćwiczeń narracyjnych z dziećmi, które mają trudności werbalne zaczynamy od nazywania, sprawdzamy słownik dziecka i wprowadzamy nowe pojęcia. Tu możemy nazywać postaci, części ich garderoby, akcesoria, elementy budynku, kolory i kształty. Będą to pierwsze zadania na materiale konkretnym. Dopiero później w naszych ćwiczeniach posługujemy się wyrażeniami przyimkowymi ( na balkonie, w oknie, nad drzwiami, przy ławce). Następnie wprowadzamy dynamikę w naszych tekturowo – kamiennych opowieściach i zaczynamy posługiwać się czasownikami.

Pamiętajmy, że kompetencja narracyjna jest ściśle związana z rozwojem kompetencji
poznawczych. Dlatego ważne jest spostrzeganie, pamięć, myślenie, w tym myślenie przyczynowo – skutkowe, logiczne, analityczne, syntetyczne oraz tzw. tworzenie skryptów.

Mowę opowieściową powinniśmy intensywnie rozwijać w wieku przedszkolnym, gdyż badania pokazują, że dzieci z wyższymi kompetencjami w tej dziedzinie łatwiej uczą się czytania i pisania. Jednak nie powinniśmy zaprzestać takich działań edukacyjnych po rozpoczęciu nauki w szkole i to co najmniej z dwóch powodów. Znów badania pokazują, że wiele dzieci idąc do szkoły ma słabe kompetencje narracyjne. Poza tym dalsze rozwijanie umiejętności opowiadania przyczynia się do poprawy w zakresie czytania ze zrozumieniem. ( EMILIA SOROKO, JULITA WOJCIECHOWSKA, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, KOMPETENCJA NARRACYJNA JAKO OBSZAR NAUCZANIA I OCENY W EDUKACJI) .

Zosia lubi czerwony kolor. Jej sukienka jest czerwona. Dziewczynka mieszka w domu, który ma czerwone…. itd. Wykorzystajmy dobrze kamienne postaci i dopasujmy zadania do potrzeb naszych uczniów.

oprac. Iza Banaszczyk

Drogi Czytelniku, 

jeśli podobają Ci się nasze pomysły, wykorzystaj je śmiało w pracy z uczniami, albo podczas warsztatów. Natomiast jeśli chcesz dalej podzielić się tymi materiałami, to wspomnij o naszym blogu i jego autorkach, jako źródle inspiracji. 

Emocje i kolorowy potwór

Są książki z lamusa, z domowej biblioteczki, właśnie kupione w zaprzyjaźnionej księgarni ( pozdrowienia dla Ambelucji, http://www.ambelucja.pl ) i te, które poleci Marta Jankowska jako must have na czas pandemii.

„Kolorowy potwór” Anny Llenas, wydany przez Mamanię ( http://www.mamania.pl) nie jest książką z lamusa, a inne kryteria pochodzenia i przynależności spełniał, bądź już spełnia. O potworze koniecznie trzeba opowiedzieć w wielu wymiarach, bo sama już budowa sugeruje, że płasko i płytko nie będzie.

Otwieramy książkę i od razu wita nas tytułowy kolorowy potwór z niewyraźną miną.

Jest i mała narratorka, która na początku stawia diagnozę 🙂 i informuje potwora o jego dziwnym pomieszanym stanie,

a potem zabiera się za skuteczną pomoc w rozdzielaniu i układaniu poplątanych emocji.

Każda emocja zostaje nazwana, a jej opis jest zarówno poetycki, jak i konkretny. To wielka sztuka tak napisać kilka zdań, aby trafiły do dziecięcej wyobraźni i były oparte na prawdziwym doświadczeniu. Spójrzcie na smutek, który „(…) zawsze za czymś tęskni. Jest łagodny jak morze, słodki jak deszczowe dni.”

Z kolei „Złość płonie czerwienią i jest dzika jak ogień (…) Kiedy się złościsz czujesz się pokrzywdzony…”

Więcej nie zdradzę. Każda emocja ma tu swój kolor i piękną, ze wszech miar adekwatną charakterystykę.

Czytanie i oglądanie ruchomej, stworzonej w konwencji pop – up książki jest cudownym pomysłem na warsztaty o emocjach dla przedszkolaków i klas I-III. Zatem zabieramy książkę ze sobą do przedszkola i do szkoły, a potem wysypuje się cały worek inspiracji do nauki przez działanie oraz do prawdziwego przeżywanie emocji z pełną akceptacją dla ich istnienia.

My na warsztaty przygotowujemy kamienie z kolorowym potworem w emocjonalnym anturażu. Taki kamień może dotknąć każde dziecko, czego nie zrobi z książką, bo mogłoby się okazać, że to są nasze pierwsze i ostatnie zajęcia z tą piękną trójwymiarową publikacją.

Najłatwiej narysować potwory czarnym cienkopisem i pokolorować mazakami typu promarkery, wtedy kolory będą intensywne i niezmywalne.

1.Gdy kamienie wędrują z rąk do rąk, rozmawiamy z dziećmi o tym, z jakimi kolorami kojarzą im się poszczególne emocje. Czy ich smutek również bywa niebieski? Czy złość kojarzy im się z czerwienią? Co czerwonego jest w złości? Czy strach ma kolor szaro – bury? Czy jest taki malutki, bo chce się gdzieś schować? A może jest coraz większy i nadmuchuje się jak balon? Jaką barwę ma najczęściej radość? Gdy pomyślimy radość, to co nam najpierw przychodzi do głowy? A spokój, gdzie go szukamy? Co nas uspokaja? Czy zielony kolor pomaga nam się wyciszyć?

2. Potem zabieramy się wspólnie do pracy i tworzy własne kolorowe potwory. Każde uczucie może mieć swoją barwę, ale i kształt , który nam się z nim kojarzy. Zachęcamy dzieci do zastanowienia się nad każdą emocją po kolei i malowania zgodnie z tym, jak podpowiada wyobraźnia i serce 🙂

3. Teraz warto porozmawiać o przyczynach i skutkach w świecie emocji. Możemy to zrobić najpierw zabawnie i na opak. Przygotowałyśmy kartę z opisami sytuacji i nieadekwatnie dobranymi reakcjami emocjonalnymi. Młodszym dzieciom czytamy te zdania i szukamy wspólnie nieścisłości. Starsi mogą czytać sami i pracować w małych grupach.

4. Zawsze w grupie znajdą się dzieci, które mają trudności w identyfikowaniu i nazywaniu emocji, mogą to być np. dzieci w spektrum autyzmu, z ADHD, zaburzeniami emocjonalnymi o różnej etiologii, niepełnosprawnością intelektualną, po silnych traumatycznych przeżyciach. Wtedy zadanie, w którym bawimy się w paradoksy i szukamy nieścisłości w opisie sytuacji i wyrażonych emocjach trzeba przeprowadzić indywidualnie, tłumacząc na dodatkowych przykładach i uważnie wsłuchując się w to, co mówi dziecko. Wszystkim dzieciom przyda się jeszcze w ramach podsumowania nazwanie uczuć po imieniu. Dlatego przygotowałyśmy kartę do uzupełnienia. Można na niej pisać albo rysować, czy przyklejać stworki obrazujące poszczególne emocje.

5. Różnych rzeczy się boimy, różne sytuacje nas złoszczą i cieszą, mamy swoje własne sposoby na osiągnięcie spokoju i stanu relaksu. Dlatego jeszcze w ramach warsztatów o emocjach warto zebrać indywidualne opowieści o tym, co wzbudza w nas określone uczucia. My robimy to w bardzo prosty i wizualny sposób. Do 5 słoików przyklejamy wycięte z papieru „emocjonalne stwory”.

Następnie siedząc z dziećmi w kręgu pytamy o to, kiedy czują one smutek. Każdą wypowiedź zapisujemy na osobnej kartce i dajemy ją dziecku, aby samo wrzuciło do odpowiedniego słoika. Tak robimy też z radością, strachem, złością i spokojem. Jeśli pracujemy z większą grupą dzieci powinniśmy to zadanie podzielić na etapy i poprzeplatać aktywnością ruchową, która może polegać na ćwiczeniach dramowych i wspólnym pokazywaniu emocji mimiką, gestem i ruchem.

6. Do sytuacji wywołujących poszczególne emocje warto wrócić na kolejnych warsztatach. Wtedy można całe spotkanie poświęcić złości, albo smutkowi. O pomysłach na takie zajęcia pisałyśmy wcześniej:

https://kreatywnapedagogika.wordpress.com/2019/02/03/o-strachu/

https://kreatywnapedagogika.wordpress.com/2017/03/17/o-zlosci/

https://kreatywnapedagogika.wordpress.com/2017/05/18/o-smutku/

oprac. Iza Banaszczyk i Magdalena Buda

Drogi Czytelniku, 

jeśli podobają Ci się nasze pomysły, wykorzystaj je śmiało w pracy z uczniami, albo podczas warsztatów. Natomiast jeśli chcesz dalej podzielić się tymi materiałami, to wspomnij o naszym blogu i jego autorkach, jako źródle inspiracji. 

Ćwiczymy koncentrację i pamięć (po raz trzeci)

Dziś udostępniamy kolejną część zajęć o charakterze terapeutycznym, które można przeprowadzić online. Ponownie punktem wyjścia do samodzielnych ćwiczeń jest opowiadanie z książki „Nowe historyjki na raz” autorstwa Bernarda Friot. Już sam tytuł – „Larwy”- jest na tyle intrygujący, że warto posłuchać do końca.

Reszta materiałów odnosi się do treści, w trochę inny sposób niż dotychczas. Do trenowania uwagi zainspirowały mnie larwy, a nawet poszłam o krok dalej i wykorzystałam ich kolejne wcielenie, czyli dorosłego owada. Wszystko po to, żeby zaciekawić dzieci. Dzięki temu zarówno ćwiczymy uwagę, jak i zapamiętujemy wiadomości z dziedziny biologii. Może Wasz uczeń ma akurat podobne zainteresowania i te materiały będą inspiracją do dalszych poszukiwań oraz pracy z owadami w roli głównej. Do niektórych dzieci lepiej docieramy wykorzystując ich hobby jako materiał do terapii. Wykonywanie żmudnych, długich, niekiedy trudnych zadań wtedy, gdy ich bohaterami stają się ulubione postaci z kreskówek, albo ukochane dinozaury bywa kluczem do zmotywowania ucznia do pracy.

szare owady umownie zostały nazwane cieniami

Po wysłuchaniu tego opowiadania warto też zająć się emocjami. Na kartach znajduje się jedna propozycja ćwiczenia z tej kategorii. Można też nazwać i omówić inne uczucia dziecięcego bohatera opowiadania oraz uczucia dorosłych, a mamy tu cały wachlarz możliwości.

Zajęcia online prowadzone w oparciu o tekst opowiadania mogłyby zakończyć się rozmową na temat pomysłu, na który wpada bohater tej historii. Można postawić wtedy pytania z wnioskowania moralnego, pomyśleć wspólnie o granicach żartów. Zastanowić się co myślą i co czują osoby, którym robi się jakiś dowcip. Czy chcielibyśmy znaleźć się na ich miejscu. Jak wtedy byśmy się zachowali? Co może mieć wpływ na nasze zachowanie? W końcu co nas śmieszy i dlaczego?

Karty pracy i nagrania są częścią projektu wdrażanego w Gdańsku pod hasłem „Pomost dla szkół”, adresowanego do dzieci z różnego rodzaju zaburzeniami neurorozwojowymi, w tym ADHD, zespołem Aspergera, poważnymi problemami w koncentracji, realizowanego przez Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom z Nadpobudliwością Psychoruchową POMOST. Aktualnie zajęcia te odbywają się w wersji online, dlatego i Wam polecamy ten model pracy.

oprac. Iza Banaszczyk

Koncentrację i pamięć ćwiczyliśmy wcześniej tutaj:

https://kreatywnapedagogika.wordpress.com/2020/05/21/cwiczymy-koncentracje-i-pamiec-po-raz-drugi/

i tutaj:

https://kreatywnapedagogika.wordpress.com/2020/04/08/cwiczymy-koncentracje-i-pamiec/

O koncentracji uwagi pisałyśmy też tutaj: 

https://kreatywnapedagogika.wordpress.com/2017/02/04/jak-pracowac-z-uczniem-majacym-zaburzenia-koncentracji-uwagi/

Drogi Czytelniku, 

jeśli podobają Ci się nasze pomysły, wykorzystaj je śmiało w pracy z uczniami. Natomiast jeśli chcesz dalej podzielić się tymi materiałami, to wspomnij o naszym blogu i jego autorkach, jako źródle inspiracji.